niedziela, 11 sierpnia 2013

Rozdział 3. Poznanie nowych przyjaciół

*Oczami Laury rano*
Wstałam wcześniej niż zwykle bo już 06:50, pomimo wczesnej pory wstałam i podeszłam do szafy i wybrałam to:
gdy to wybrałam poszłam do łązienki by to ubrać, umyć zęby, wyprostowałam moje bardzo kręcone włosy i pomalowałam się lekko. Zajeło mi to godzinę. O 08:00 zeszłam po schodach do kuchni i wyjełam mi potrzebne składniki do naleśników. Po 30 minutach były gotowe, polałąm je czekoladą i posypką. Nagle ujżałam znaną mi twarz była to moja siostra Vanessa.

*Oczmi Vanessy*
Gdy rano wstałam poczułam piękny zapach, gdy zeszłam do kuchni zobaczyłam moją siostrzyczkę Laurę która kończy dekorować naleśniki. 
-Mmmm a zrobiłąś coś dla mnie?!-spytałam
-tak, zawsze robię więcej też dla ciebie-powiedziałam i uśmiechcełam się
Laura nałożyłą mi naleśniki.

*Oczami Laury* 
W tym samym czasie gdy ja nakładałam naleśniki to Vanessa lała do szklanek pyszny sok pomarańczowy. O 09:00  wyszłam pochodzić po Nowym Yorku. Gdy wyszłamszłam w stronę widzianego prze ze mnie parku wpadłam na pewnego blondyna, upadłąm i jękłam cicho z bólu. Chłopak podał mi rękę i pomóg wstać.
-Hej, jak się nazywasz?- powiedział
-Hej, jestem Laura Marano, a ty?-spytałąm
-a ja jestem Ross lynch
-Lynch, Lynch Lynch... coś mi to mówi, czekaj ty jesteś ten z R5 prawda?!
-tak, miło mi-uśmiechną się
-mi również- odwzajemniłam uśmiech
-mam nadzieję, że nie jesteś obsesyjnie ,,chorą'' na moim punkcie fanką
-nie jestem ,,obsesyjnie chorą'', ale fanką jestem
-to w takim razie miło mi-przytulił mnie, a ja odwzajemniłam uścisk- czym się zajmujesz?-spytał
-pisze teksty, śpiewam i gram na pianinie, ale teraz uczę się roli na casting do serialu
-jakiego? Jak chcesz powiedzieć oczywiście
-,,Austin & Ally'', chcę być Ally
-tak się składa, że ja też idę na casting do tego samego serialu i będę się starał o rolę Austina. W jaką stronę idziesz?-spytał
-do parku, a ty?
-ja też, na spotkanie z przyjaciółmi, którzy starają się o role Trish i Deza. A ty po co tam idziesz?
-ja tylko posiedzieć, bo przeprowadziłam się tu wczoraj i nie mam tu znajomych, znam tylko ciebie

*Oczami Ross'a*
-no to może choć ze mną, i z kąd się przeprowadziłaś?
-sama nie wiem nie chcę wam przeszkadazać i przeprowadziłam się z Paryża
-no chodź, zrób to dla mnie.. proszę-poprosił i zrobił minkę małego szczeniaczka
-ok to pójdę-zgodziłam się
-jak nazywają się twoi rodzice i masz rodzeństwo?-zapytałem.. ale nagle zauważyłem, że Laura bardzo posmutniała i zaczeły jej lecieć łzy z oczu.
Po czwili odpowiedziała:
-moi rodzice.. oni.. oni nie żyją, zgineli w katastrofie lotniczej ponad miesiąc temu, a mieszkam z moją starszą siostrą Vanessą
-przepraszam, nie chciałaem- pocałowałem ją w policzek i wytarłej swoją renką jej łzy
-nic się nie stało, z kąd mogłeś wiedzieć. To co idziemy do twoich przyjaciół?
-jeny zagadaliśmy się chodźmy
 Poszliśmy dalej do parku, po 5 minutach zauważyłem moich przyjaciół.
 -Ross gdzieś ty był? Pół godziny temu byliśmy umuwieni-powiedzieli jednocześnie Rani i Calum
-przepraszam was, ale wpadliśmy z Laurą na siebie-wskazałem na Laurę

*Oczami Rani*
-Cześć, jestem Rani, a to jest Calum, a ty jesteś?-powiedziała Rani
-Hej ja jestem Laura
-Jesteś tutaj nowa?-powiedział Calum
-tak, wczoraj przeprowadziłam się wczoraj tu z Paryża
-aha-powiedzieli ,,chórem''

*Oczami Laury*
-niezgadniecie Laura idzie na casting na Ally-oznajmił Ross
-fajnie by było jagbyśmy wszyscy w czwórkę się dostali-powiedział Calum-to co robimy?
-mam pomysł, to może wszyscy w czwórkę pójdziemy do mojego domu, co wy na to?
-jeśli to nie będzie problem to spoko-odpowiedzili wszyscy
-to idziemy
-a gdzie mieszkasz?-zapytał 
-na palmstreet 13 (sama to wymyśliłam.. od aut.)
-ej a Ross mieszka na palmstreet 14 (sama to wymyśliłam.. od aut.)
-to ten ogromny dom jest twój, a ja się zastanawiałem kto tam mieszka?-spytał Ross
-tak, ale nie chcę się tym chwalić-odpowiedziałam. To chodźmy!

Po czternastu minutach byliśmy na miejscu..

*Oczmi Calum'a*
-Wow, twój dom jest ogromny-powiedzieli wszyscy
-wiem, ale bez przesady-odpowiedziała Laura
-bez przesady?! Ile pomieszczeń ma twój dom?
-kuchnia, pokój dzienny, jadalnia, dzie łazienki, pięć sypialni, pokuj muzyczny, taras i basen w ogrodzie
-to może pójdziemy do pokoju muzycznego?-zaproponowała Rani
-okej-przyznali wszyscy
-wiecie, że Laura gra na pianinie, pisze piosenki i śpiewa-powiedział Ross.
-to macie wspólną pasję,pasujecie do siebie-powiedział Calum razem z Rani

*Oczami Laury*
Nic nie mówiłam, tylko czekałam co powie Ross, ale on też nic nie mówił
-No co nic nie powiecie?!-powiedział do nas Calum
My.. my jesteśmy tylko.. tylko przyjaciółmi- powiedziałam razem z Ross'em i uśmiechneliśmy się do siebie.
Jest już późno to my pójdziemy ale może jutro się spotkamy?-powiedzieli Ross, Rani i Calum
-dobrze to do jutra, może pójdziemy do wesołego miasteczka?
-ok pa
-papa
Byłam tak zmęczona, że nawet nie wiem kiedy zasnełam.

*Oczami Rossa*
Jest już 03:00 i ja dalej nie śpię bo ciąglę myślę o Laurze i o tym co mówili Rani i Calum, że ja i Laura, że my.. my.. my pasujemy do siebie. Wkońcu zasnełem z myślą, że ja kocham Laurę i wiem, że znamy się tylko jeden dzień, ale ona jest wspaniała, ładna, utalentowana i najważniejsze, że jest sobą.


Hey wam moi kochani, jak się podoba? Komętujcie! Jutro next.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz