...
-Kiedyś może ci wybaczę, ale parą nie będziemy. Nie ma w ogóle takiej opcji. Teraz ci nie wybaczę, bo mnie zdradziłeś, a ja.. no jest mi ciężko z tym wszystkim- poinformowała swojego już byłego chłopaka stanowczo lecz starając się zachować spokój.
-Um.. Ok, zrobię to i pogodzę się z twoją decyzją, ale tylko dlatego, że cię koch..- nie dokończył, bo Laura mu przerwała
-Pa Ross- powiedziała
-..am-dokończył- pa- rzucił smutno
*Oczami Laury*
W tym czasie, gdy rozmawiałam sobie z wiadomo kim [*] na podwórko wyszła Raini..
-Sorczi kochana, ale nie mogę do ciebie przyjść, bo babcia nie czuje się najlepiej, a rodzice wyjeżdżają i będę musiała się nią zaopiekować przez nie obecność rodziców-powiedziała czarno włosa
-Nie no spoko. Pozdrów babcię i niech wraca do zdrowia.- uśmiechnęłam się i wraz z Cal'em wyruszyliśmy w stronę jego domu.
Gy byliśmy już w takiej odległości aby go* zobaczyć zauważyliśmy karetkę, która stała pomiędzy domem rudzielca, a jego sąsiadów, ale bardziej po jego stronie.
Nawet nie wiem kiedy mój kolega pobiegł ile sił w nogach w stronę swojego domu.
*Oczami Calum'a*
Bardzo się zdenerwowałem, gdy zauważyłem karetkę stojącą obok mojego domu, ale co się mogło stać?!- z rozmyśleń wyrwał go głos jego matki:
-Synku, nie martw się ta karetka przyjechała do Państwa McMullen**- uspokajała mnie rodzicielka
Po tym gdy mama oznajmiła, że u nas w domu nic się nie stało podszedłem do wyraźnie zaniepokojonej Laury i opowiedziałem jej wszystko oraz przeprosiłem za to iż, że pomimo tego, że karetka nie przyjechała do mojej rodziny jestem podenerwowany i zamiast jej*** pomóc jeszcze bardziej jej zaszkodzę dlatego nie będę dziś u niej.
Ta powiedziała, że rozumie, pożegnaliśmy się i każdy poszedł w swoją stronę.
*Narrator*
Laura idąc do domu myślała nad wszystkim i nad niczym.
-Zostałam sama- powiedziała cicho pod nosem
Dziewczyna ze złamanym sercem**** zamiast iść do domu kręciła się po mieście, aż do godziny 23:00 gdy było już bardzo ciemno..
Ciągle płakała, nie zważając na to czy patrzą na nią inni.
Aż nagle wpadła na pewnego chłopaka...
-Julia-
________________________________________________________
*-mam na myśli dom Calum'a
**-sąsiedzi państwa Whorty
***-chodzi mi o Laurę
****-i znów chodzi o Laurę
Hejka :)
Przepraszam, że tak bardzo długo nic nie dodałam, ale nie miałam czasu i zapomniałam ._.
Upsi, wybaczcie xd
I PROSZĘ WAS NADAL.. KOMENTUJCIE!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz