sobota, 4 stycznia 2014

Rozdział 14. Przygotowywania do wigili

-No wiesz, ja też muszę kupić prezent. Nie tylko ty zostswiasz to na ostatni moment-zaśmiał się.
-To chodź szybko, bo nam zamkną skleppy-powiedziałam i ppociągnełam chłopaka za sobą.
Weszliśmy do Apartu, bo postanowiłam, że właśnie tam kupię prezent dla Van.

*Oczami Ross'a*
W tym samym czasie gdy Lau kupowała bransoletkę, ja poszedłem do dr..ugiej kasy i poprosiłem o zestaw, który zamówiłem tydzień temu.
-Pańskie nazwisko?- zapytała kasjerka
-Lynch, Ross Lynch-przedstawiłem się, a kobieta wręczyła mi pudełeczko, zapłaciłem i podszedłem do czekającej już na mnie Laurę.
-To idziemy czy jeszcze coś oglądasz?-zapytałem
-Możemy już iść-odpowiedziała z uśmiechem.
Idąc do dodmu brunetki rozmawialiśmy, śmialiśmy się, tak jak dawniej. Święta odbywają się u sióstr Marano. Tego dnia Laura nie zapomni. Taką mam nadzieję.

*Oczami Laury*
Szliśmy do mojego domu i rozmawialiśmy. Kiedy jestem z Ross'em czuje się jakby niczego mi nie brakowało. A kiedy jestem z Charlie'm czuje się, jakbym mogła zrobić wszystko. Pomógł mi po tym zdarzeniu. Zmieniając temat, za parę godzin wigilia. Te święta spędzam z przyjaciółmi. Mam nadzieję, że tego dnia nie zapomnę. Weszliśmy do mnie, a tam ujrzeliśmy nie codzienny widok. Rocky bujał się na żyrandolu krzycząc ,,Jestem tarzanem'' (te moje fantazje od Karoli :) ), Ratliff oglądał smerfy (taki dorosły, a dalej to ogląda xd Karola), Delly latała z a Riker'em, a ten uciekał z jej ulubioną branzoletką (te dziewczyny- Karola), Vanessa drze się z kuchni, żeby ktoś jej pomógł, a Ryland wyjada jej to co już przygotowała (nie no, ja wcale tak nie robię xd- Juliet). Co za ludzie.
-Wiesz, może pójdziemy tak po cichu do ciebie- zaproponował mój blondasek (musiałam napisać, że jej, bo inaczej to nie byłabym ja- Juliet).
Chwileczka ''mój'?! Ah... No nic.
-Chodź- pociągnełam go za rękę i byliśmy w moim królestwie (na drzwiach mojego pokoju mam naklejkę ,,Królestwo Julii'' xd- Juliet)
-To co robimy?- zapytał
-Nie wiem, może pójdziemy pomóc Van, bo Ryland jej pomaga, ale raczej w oprórznianiu misek- zaśmiałam się, a Ross zrobił to samo, po czym kiwnął twierdząco głową.
Pomogliśmy Nessie i wszystko było już gotowe

Hej, sorczi, że dopiero teraz, wiem, że miało być przedwczoraj, ale jakoś nie wyrobiłam.. Mam nadzieję,że się podoba.
KOMENTUJCIE <33

               -Juliet-

2 komentarze:

  1. kiedy NEXT? nie mogę się doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć! Zostałyście nominowane do Liebster Blog! Szczegóły tutaj: http://raura-r5-love-story.blogspot.com/2014/01/liebster-blog.html

    OdpowiedzUsuń