poniedziałek, 19 maja 2014

Takie sobie krótkie opowiadanko


†NARRATOR†
Opowiem wam historię, nie dość długom, ale historię...
Para przyjaciół, chłopak, dziewczyna i łączące ich uczucie. Uczulcie większe niż to, które łączy przyjaciół. Obaj wiedzieli, że ta druga osoba ją kocha, nawet byli razem. No właśnie byli... Cóż, nie wypaliło, ale dali sobie czas i postanowili, że gdy nadejdzie odpowiedni moment znów się zejdą. W szkole na przerwach ciągle siadali obok siebie, a broń Boże ktoś ich rozdzielił. On ciągle Ją zaczepiał śmiejąc się, że się z Nią 'droczy'. Było dobrze, ale życie ma już to do siebie, że nie może być za dobrze...
Pewnego dnia zdarzyło się coś, co przerwało tą sielankę.
Co to było?
Zaczęło się od bólu nogi, a okazało się, że chłopak ma nowotwór w pachwinie.
Niby nie groźny, ale zawsze jest szansa, że to może się zmienić i rak będzie złośliwy.
Za parę dni miał mieć wycinane te gówno, za przeproszeniem, ale co będzie dalej tego nie wie nikt...

OPOWIEŚĆ ZAKOŃCZONA TAK, A NIE INACZEJ, PONIEWAŻ NIE WIEM CO BĘDZIE DALEJ... TA HISTORIA JEST Z ŻYCIA WZIĘTA, Z ŻYCIA MOJEGO I MOJEGO PRZYJACIELA, TO HISTORIA: MOJA, JEGO... NASZA :(